środa, 19 czerwca 2013

Walka ze słońcem :)

Witam :) 
Dziś postanowiłam zrobić wpis o mojej słonecznej rutynie. Jak co lato zawsze staram się szukać nowych, lepszych produktów do opalania :) póki co zużywam resztki z zeszłego lata oraz produkty, które używam przez cały rok a szczególnie latem. 
Po 1 Balsam do opalania firmy Soraya średnia ochrona spf 15. Przy moim typie dość ciemnej karnacji sprawdza się co roku ale myśle ze tym razem poszukam coś z większa ochrona i może innej firmy :) 
Balsam bardzo ładnie pachnie, nie robi na skórze białego filmu, dość szybko się wchlania, nie uczula. Jedyne co można mu zarzucić to wydajność, jest bardzo rzadki więc niestety bardzo szybko się kończy. 
 Zaraz po upalnym dniu sięgam po moja ulubiona już od kilku miesięcy wodę termalna z la roche posay ;) spryskuke nią twarz tak często jak potrzebuje i zawsze niesamowicie ochłodza a nawet nawilza :) plusem jest to, ze pozostawia makijaż na swoim miejscu za co go uwielbiam ! 
Jeżeli chodzi o filtr na twarz, latem wybieram zdecydowanie spf 50. Póki co kończę ten z Pharmaceris i myśle, ze jest całkiem ok. Niestety pozostawia moja cerę bardzo tłustą więc pod makijaż absolutnie się nie nadaje, za to na plaże jak najbardziej :) mimo to czuje się teraz na ten z neutrogeny z spf 55. Zobaczymy co z tego będzie ;) 
Kiedy jednak nie mam czasu na opalanie i nie chce zbyt narażać skory na promienie UV, wtedy zawsze używam samoopalacza, miałam już rożne, nie raz mnie zawodzily ale i czasem się sprawdziły w tym roku postanowiłam przetestować ten z dove. Narazie jestem zadowolona ale trzeba z nim uważać bo lubi robić plamy, jednak długo się utrzymuje co jest mimo wszystko plusem :) 
No to tyle na dziś :) 
Taki szybki wpis na rozkrecenie :) 
A jak u was jest z pielęgnacja podczas takiej pogody ? Może polecicie mi jakieś dobre produkty w miarę z wysokim filtrem ? :) 
Pozdrawiam Kasia :)


http://www.instagram.com/dashoffinesse

sobota, 15 czerwca 2013

Essie + nail tek II

Cześć :) 

Dziś postanowiłam pokazać wam mojego ulubienca ostatnich dwóch tygodni. I jest to niewątpliwie lakier essie tart deco, piękny kolor brzoskwinki idealnie nadaje się do opalonej skory :) 

Niestety moje paznokcie są teraz w bardzo kiepskiej formie przez prace dlatego musiałam skusić się na zakup mojej ulubionej odżywki, do której wróciłam po 2 latach. Mowa o nailteku II baza + odzywka nakładania regularnie przez 6 tygodni odbudowala moje zniszczone paznokcie gdy byłam jeszcze w liceum. Mam nadzieje, ze teraz rownież zda egzamin przy wykonywaniu pracy głownie rekami. Zobaczymy :) 



czwartek, 28 lutego 2013

20 produktów Klubu Płaskiego Brzucha

Witam ;)
Miałam tego posta napisać wczoraj ale niestety się nie wyrobiłam z czasem, więc dodaje dziś ;) Znalazłam w gazetce "Vita" bardzo ciekawy artykuł o płaskim brzuchu. A własciwie o produktach, które pomagają utrzymać płaski, jędrny brzuch. Są to :

Zielona herbata


Oliwa

Cytryny

Kurczak

Cynamon

Ogórek

Płatki owsiane

Jogurt naturalny

Fasola

Kurkuma

komosa ryżowa



Gruszki
 
 
 Gorzka czekolada

Jagody

Pory

łosoś

Zupa miso

Grzyby

Jajka

Zielenina


Coś innego na moim blogu, lecz ostatnio jakoś bardziej mnie to zainteresowało :)
 
Pa ;)
 
 
 
 
 
 
 

 
 
 
 
 
 
 
 






poniedziałek, 25 lutego 2013

Tani i dobry krem na noc

Witam ! z góry przepraszam za moją dłuuugą nieobecność tutaj, jednak miałam bardzo wiele na głowie przez ostatni tydzień i niestety nie mogłam tu zajrzeć, ale za to przygotowałam wam dużo nowości a także troche osobistych postów, z którymi się z wami podziele ;)

Dzisiaj moje ostatnie odkrycie apteczne, które poleciła mi naprawdę sympatyczna i znająca się na swojej pracy aptekarka ;)

Ostatnio ( dłuższy czas) mam problem z cerą (ciągłe wypryski, grudki, zaskórniki i ŚLADY po nich)
pani poleciła mi krem, który ma głównie regenerować nasza skórę w nocy i powodować że wszelkie blizny po trądzikowe mają być zniwelowane do minimum a nawet do zera. Powiem szczerze, że nie bardzo wierzyłam w to, probowalam już wielu np. Triacneal, który miał złuszczać i powodować "odrodzenie" się skóry na nowo... coś mi to nie pomogło. Natomiast, ten krem stosuję już około 3 tygodni i zauważyłam różnicę, ślady na czole zniknęły co było dla mnie ogromnym zaskoczeniem a pryszcze pojawiają się stanowczo rzadziej. Wiem, że to krótki czas stosowania aby dodać opinię na jego temat ale on jest tego wart w 100%
Zapłaciłam za niego tylko 16 zł ! co jest wielkim zaskoczeniem jak na taką dobra jakość.
Dla porównania za Traicneal zapłaciłam ok. 60zł i to poszło w błoto


Zachęcam was spróbujcie i oceńcie sami ;)

to tyle na dziś.

Jutro post o 20 ulubionych produktów Klubu Płaskiego Brzucha ;)

Pozdrawiam ;*

niedziela, 10 lutego 2013

2 ulubione pomadki.

Ostatnio w mojej kosmetyczce rządzą 2 pomadki o bardzo podobnych kolorach. I chociaż ich kolorki kojarzą mi się raczej z latem niż zimą często do nich wracam bo potrafią bardzo poprawić humor i pasują do większości makijaży :)
Oto one :)


1. MAC speed dial wykończenie cremesheen




 Trwałość jak każda pomadka z MAC do kilku godzin, kolorek jest piękny, pasuje do większości karnacji, od ułożenia światła zależy jak będzie wyglądał na ustach, ściera się równomiernie, nie pozostawia białych śladów na ustach (moja odwieczna zmora!) Warto kupić dla kolorku i trwałości ;)

pomadka nr 2




INGLOT pomadka żelowa nr.52
jest na pewno mniej na pigmentowana od MAC oraz mniej trwała i tańsza oczywiście, jednak kolorki są podobne. Na ustach wytrzymuje około 2h. Dość szybko się zużywa ale mimo to warto ją kupić. Gama kolorystyczna jest obszerna. Nie wysusza nie pozostawia białej obwódki na ustach. ogólnie polecam :)


U góry INGLOT.

Biorąc pod uwagę jakość oczywiście wybrałabym MAC natomiast ze względu na cenę INGLOTA
Obie uwielbiam i polecam te kolorki ;)

Niemieckie różności :)

Witam w pierwszym poście :) Nie mając wprawy ani pomysłu co napisać postanowiłam dodać Niemieckie różności drogerii dm i polecić wam co nieco, jeśli tylko macie do nich dostęp to gorąco zachęcam :)





Kosmetyki z dm nie są drogie a ich jakość jest bardzo dobra.

Pierwsza z lewej, Odżywka Balea professional dla włosów zniszczonych koszt około 2Euro - nie jestem z niej zbyt zadowolona, wydaje mi się, że przetłuszcza włosy i nie daje tak dobrych rezultatów jak 3 obok odżywki za 0,60Euro, które są wręcz fenomenalne jak za taką cenę. Wszystkie 3 przepięknie pachną, zapach utrzymuje się na włosach około 1 dnia. odżywiają i sprawiają sprawiają że włosy są miękkie i lepiej się rozczesują, szczególnie posiadaczce takich kręconych włosów jak ja :) (niedługo dodam foto) Także bardzo POLECAM!

Żele do kąpieli, bardzo wydajne i super pachnące, koszt około 0,75Euro. Pachną intensywnie niestety zapach nie utrzymuje się zbyt długo po kąpieli.





Pianki do golenia, moim zdaniem są lepsze od Gillette i tańsze, dobrze się rozprowadzają na skórze, nie podrażniają, są wydajne i pięknie pachną... jak tu ich nie kochać?




Coś do ciała? Bardzo proszę :) uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam ! Szczególnie olek kokosowy alverde mmm.. sama przyjemność, niestety wydajność nie jest zbyt wysoka ale mimo to go uwielbiam i ten miękki efekt na skórze. Masełko Balea trochę zbyt lejące jak na masełko, jest w porządku ale nie kupie go raczej ponownie, natomiast balsam do bardzo suchej skóry sprawdza się idealnie dla kogoś o naprawdę suchej i wymagającej skórze, polecam osobą które borykają się z takim problemem.

 Szampony alverde bez silikonu w 100% naturalne, ich konsystencja jest wodnista natomiast jest to zrozumiałe iż nie zawierają SLS i innych substancji zagęszczających i chemicznych. Co do mycia włosów są świetne no ale niestety mało wydajne, biorąc pod uwagę ich skład jestem jednak z nich bardzo zadowolona i na pewno będę do nich wracać nie raz.

i rzeczy pielęgnacyjne do twarzy, rąk i stóp o których opowiem w osobnym poście :)

do następnego ;*